"People are unknowable... and... you can never really know what goes on inside someone else's heart."

from "Broadchurch"


26/11/2013

różne terapie

Dziś było trudno. Dwa telefony, jedno wyjście z domu. Udało się, w końcu, ale sporo mnie to kosztowało.

Robi się coraz trudniej. Wczoraj rozmawiałam ze znajomą panią psycholog i najprawdopodobniej będę mogła chodzić do niej na terapię. Mam nadzieję, że z jej pomocą znów ruszę do przodu, bo na razie stoję - grzęznę - w miejscu. Z każdym tygodniem jest trudniej: zadzwonić, wyjść, żyć. Zaczynają wracać niechciane myśli. A dziś jest mi tym bardziej smutno, bo odwiedziłam moją siostrę cioteczną. 12 lat, anoreksja, szpital. Pogadałyśmy trochę, mam nadzieję, że jej było tak miło jak mi. Ale kiedy opowiadała o innych dzieciach na jej oddziale, to mną mocno ruszyło. Wiem doskonale, że problemy psychiczne nie są zarezerwowane dla dorosłych, ale tak na co dzień o tym nie myślę. Strasznie mi żal tych dzieci.

No comments: