"People are unknowable... and... you can never really know what goes on inside someone else's heart."

from "Broadchurch"


25/09/2008

maszynki

Rejestracja na zajęcia w IA jest paskudna. W ramach odstresowywania się przejrzałam archiwa i znalazłam różne maszynki:
















24/09/2008

Tatry - 3.

Tym razem jaskinie Doliny Kościeliskiej. Na pierwszy ogień Mroźna - jedyna "przystosowana" dla turystów, ze światłem oraz tu i ówdzie zamontowanymi poręczami; jednocześnie najmniej ciekawa z tych trzech, do których udało mi się zajrzeć.



W sumie chyba najładniejsze w niej było zejście :



droga do Raptawickiej i Mylnej



zejście do jaskini Raptawickiej - czterometrowa drabinka






w tych korytarzach na ścianach prześlicznie skraplała się woda




Mylna... tylko wejście, bo potem zbyt często wszystkie cztery kończyny okazywały się niezbędne do poruszania się naprzód :)


Już chciałabym tam wrócić. Dokładnie zwiedzić Mylną, przecisnąć się do kapliczki w Raptawickiej... Póki co, pozostaje mi tylko tęskne wzdychanie do mapki (http://www.sktj.pl/epimenides/tatry/mylna_p.html). Może uda się pojechać w przyszłym roku.

16/09/2008

akademik

Dostałam miejsce w akademiku. Za każdym razem, kiedy sobie to uświadamiam, chodzę po ścianach z radości.

13/09/2008

Tatry - 2. (Dolina Chochołowska)

skałki przy drodze do schroniska w Dolinie Chochołowskiej

tyle światła...

odpoczynek przed spacerem na Kończystą


rzut oka do tyłu

Łopata, Rohacz Ostry, Wołowiec; poniżej Dolina Jarząbcza

Widziane z Kończystej:
Jakubina i Jarząbczy Wierch

Starorobociański Wierch



dokąd teraz, gdy cały świat już u stóp?

Jarząbczy Potok

leśny cmentarz

"Idzie niebo ciemną nocą
ma w fartuszku pełno gwiazd..."

(brat dorwał na chwilę aparat)

Kominiarski Wierch zachmurzył się nieco, gdy go żegnaliśmy

01/09/2008

Tatry - 1.

Zdjęcia z pociągu, trasa Warszawa - Zakopane, 20.08.2008 rano

mgła potrafi z najzwyczajniejszych miejsc wydobyć magię...


to wyszło najlepiej

Mazury - cz. 3.

Zgodnie z zapowiedzią - trzecia i ostatnia część zdjęć z Mazur, tym razem z nami w rolach głównych.

na przystani:


krasnoludek
latający dywan ;)



na rybach



przyjęcie imieninowe Karoliny



na promie




konik
i chciałbym, i boję się...


Quad sąsiadów - największa atrakcja. Zwłaszcza Tonio przyklejał się do okna na sam dźwięk silnika.

kałuże :)

Tonio

sposób na utrzymanie go w jednym miejscu na dłużej niż 30s - dać do pokrojenia kromkę chleba

...czy to aby na pewno jadalne?...chyba tak...


Mikołajki - wszyscy głodni jak wilki :)


rano tak miło poleżeć


i ja tam byłam ;p



pożegnanie z przystanią


Koniec :)