"People are unknowable... and... you can never really know what goes on inside someone else's heart."

from "Broadchurch"


22/11/2013

Dwa kroki do przodu, trzy do tyłu

Dwa kroki do przodu, trzy do tyłu - tak można by podsumować moje postępy. W zeszłym tygodniu udało mi się już przestawić na dzienny tryb życia, zacząć w miarę normalnie funkcjonować. Wystarczyły jednak dwa bardziej stresujące dni, a potem jeszcze jeden, i znów wszystko leży. Przesypiam całe dnie. Prawie nie wychodzę z domu. Nie potrafię nawet zadzwonić do przyjaciół. Wiem, że powinnam, wiem, że dobrze by mi to zrobiło, wiem, że nie ma się czego bać. Szlag jasny by to trafił.
Dobra, koniec użalania się nad sobą. Ostatnie trzy dni były do kitu, ale może jutro będzie ciut lepiej. A żeby tak się stało, coś muszę zrobić już teraz. Zatem dobranoc, mój laptopie, zobaczymy się rano. Albo po południu...
Pewnie znów nie będę mogła zasnąć (trudno się dziwić, po całym dniu spania), ale od czegoś trzeba zacząć.

No comments: