"People are unknowable... and... you can never really know what goes on inside someone else's heart."

from "Broadchurch"


27/10/2013

równia pochyła

Jest źle. Nie ma co się oszukiwać. Nie ma co powtarzać "Nie najlepiej, ale jakoś daję sobie radę". Nie daję rady. Szlag jasny by to trafił.
Mam dosyć. Spania po 12h na dobę, lęków na każdym kroku, samotności, ucieczek. Chciałabym coś z tym zrobić, coś zmienić, ale brak mi pomysłów. Wyprowadzka z domu? Tak samo sensowna jak startowanie w maratonie, żeby wyleczyć złamaną nogę. Kolejna terapia? Pomaga na chwilę, a potem wszystko dookoła z powrotem wciska mnie w dawne role. Prawdopodobnie lepsza choć chwila poprawy niż ciągły zjazd w dół, ale na jak długo starczy mi nadziei? Za każdym razem coraz trudniej wykrzesać z siebie energię, trudniej uwierzyć, że tym razem coś pomoże.
Nie poddaję się, daleko mi do tego. Po prostu nie wiem, co dalej.

No comments: