"People are unknowable... and... you can never really know what goes on inside someone else's heart."

from "Broadchurch"


05/08/2008

mojej "twierdzy" ciąg dalszy

Na początku - rok temu - wyglądała tak:




Tydzień później:



Obecnie:

Muszę ocieplić tę ścianę, bo górna część składa się tylko z desek obitych blachą. W zimie przy południowym lub zachodnim wietrze można tam naprawdę zmarznąć. A może dostanę pokój w akademiku i wreszcie się wyprowadzę?

Edit.
Druga połowa:

No, to tak to wygląda. Może niezbyt ładne, ale moje własne cztery ściany.

2 comments:

Bluegirl said...

Właśnie:) bo jak własne to nieważne że jakiś tam wiatr hula. ważne, że ma się własne miejsce...

a akademiki z tego co wiem nie są tak klimatyczne jak Twoja twierdza:)

Tigis said...

Gdyby dało się ten mój pokoik jakoś wykroić z całego domu i przenieść co najmniej na drugi koniec miasta, za nic nie zamieniłabym go na akademik. A tak - cóż, coś za coś...