"People are unknowable... and... you can never really know what goes on inside someone else's heart."

from "Broadchurch"


04/01/2011

paczka :)

Dziś przyszła do mnie pocztą pewna paczka. Zawierała ponad 6 kilogramów potencjalnej zabawy i satysfakcji. Teraz, odpakowana z podróżnego ubranka, spoczywa bezpiecznie na szafce, a ja szczerzę do niej zęby kiedy tylko na nią spojrzę.

Paczka, paczuszka. Pudełko z wyzwaniem. Może uda mi się mu sprostać, może nie. Zobaczymy. Okaże się to dopiero wtedy, gdy napiszę już pracę magisterską. Obiecałam przyjaciółce, że wcześniej nie dam się skusić, bo łatwiej jest poczekać niż przerwać, gdy już raz da się człowiek pochłonąć nowemu zadaniu.

O czym mówię? Wiedzą ci wszyscy, którzy widzieli mnie ostatnio, bo każdemu opowiadam, nawet jak nie słucha ;P Najzwyczajniej w świecie kupiłam sobie pudełko puzzli. Ale nie są to zwykłe puzzle. Jak już wspomniałam, pudełko wraz z zawartością waży ponad 6 kilo. Składa się na nie 12000 elementów, porządnych puzzli od Ravensburgera. Teraz już takich nie produkują, nie wiem, dlaczego, bo to jedne z najładniejszych dużych (>5000 el.) puzzli jakie widziałam.

Załączam kilka obrazków - na razie samo pudło pełne części, bo póki co, nie mogę nawet ich posegregować ;(




Sam obrazek w większej rozdzielczości:



Ale będzie zabawa :D

2 comments:

Bluegirl said...

;) Ale gdzie Ty to później zmieścisz, to musi być strasznie duże jak się złoży;)

Swoją drogą, śliczna grafika w tle bloga :)

Tigis said...

Dzięki, mnie też się strasznie spodobała ;)

Później, tzn po ułożeniu, zwinę te puzzle w rulonik i schowam gdzieś. Jak już będę miała do dyspozycji wystarczająco dużą ścianę, pociągnę je takim specjalnym klejem i powieszę. Faktycznie będą spore, 1,38x2,85m.